12:54

Groza wokół K2 - Anna Czerwińska

Groza wokół K2 - Anna Czerwińska

12:54

Groza wokół K2 - Anna Czerwińska

 
Instagram
Niesamowita odwaga. Pokonywanie własnej słabości, kiedy każdy krok jest niewyobrażalnym wysiłkiem, a najmniejszy błąd może kosztować życie. Bezwzględny upór i ogromna ambicja. Odrobina egoizmu. Spełnianie największych marzeń, w dosłownym znaczeniu tego słowa. Zawsze podczas czytania literatury górskiej pojawiają się u mnie podobne myśli. To się nie zmienia, tak samo jak mój podziw wobec himalaistów i wszystkich, którzy się wspinają. Dlaczego nie podziwiać kogoś, kto nie boi się sięgnąć po swoje marzenia? 

Anna Czerwińska była uczestniczką wyprawy na K2 w 1986 roku. Roku, który zapisał się w historii himalaizmu, jako jeden z najtragiczniejszych. Zginęło wtedy 13 osób, na zboczach jednej góry. Tragedia nie ominęła także polskiej wyprawy. Nie da się ukryć, że te śmierci wydają się zupełnie bezsensowne, jednak są okoliczności, których nigdy nie poznamy, a nie będąc w nawet podobnej sytuacji - nie mamy szans zrozumieć. 

Autorka stara się je wyjaśnić, przybliżyć, ale też zrozumieć. Mimo tego, że brała udział w wyprawie, nie była bezpośrednim świadkiem tych wydarzeń. Te najtragiczniejsze momenty miały miejsce kilkaset metrów od niej, co w tamtejszych warunkach jest ogromną odległością. Nie ma możliwości podbiec, podjechać, żeby udzielić komuś pomocy najszybciej, jak się da. Można być tylko biernym obserwatorem wydarzeń, na które nie ma się żadnego wpływu. A jeśli jest się wysoko w górze i problemy ma wspinający się partner? Pomoc też nie jest czymś oczywistym. Przecież każdy, kto tam jedzie chce zdobyć szczyt, ale chce też bezpiecznie wrócić do bazy, a potem do domu, do bliskich. Jak widać, nie tak łatwo podjąć jakąkolwiek decyzję. 

Latem 1986 roku pod K2 działy się rzeczy piękne i straszne. Himalaiści odnieśli sukcesy i porażki. Często ten sport jest właśnie tym okupiony. Z jednej strony radość, że się udało, szczyt został zdobyty, udało się bezpiecznie zejść i zakończyć wyprawę, a z drugiej strony smutek, żal i wściekłość, że komuś innemu się nie powiodło. To zawsze może być przyjaciel, najbliższa osoba w zespole. Chyba nie można sobie nawet wyobrazić, jak twardą psychikę muszą mieć wspinacze. Jak bardzo muszą być zdeterminowani, że mimo niepowodzeń innych i, przede wszystkim, świadomości, że następnym razem, to właśnie oni mogą nie wrócić do domu, wyjeżdżają. 

Często można spotkać się ze słowami krytyki wobec himalaistów, że narażają się na niebezpieczeństwo na własne życzenie, nie myślą o życiu, o rodzinie. W skrócie - kto umiera w górach, robi to na własne życzenie. Odzywa się we mnie wtedy bunt. A inne dyscypliny sportowe są w 100% bezpieczne? Oczywiście, że nie! Choćby Formuła 1. Jaką gwarancję szczęśliwego zakończenia wyścigu mają kierowcy, którzy pokonują tor z prędkością ok 300 km/h? Albo uczestnicy Rajdu Dakar czy skoczkowie narciarscy? To również nie są bezpieczne rodzaje sportu. Mam wrażenie, że są postrzegane w inny sposób, ponieważ można je śledzić na żywo i w każdej chwili sprawdzić, co się dzieje z uczestnikami. Wspinanie się ma inny charakter, polega na czekaniu na wiadomości, często bardzo długie (choć w obecnych czasach nawiązanie kontaktu i tak jest łatwiejsze niż kiedyś). Oczywiście, nie da się porównać warunków, w jakich znajdują się wspinacze i to też ma ogromny wpływ na przebieg wyprawy, ale nie można tego traktować jako narażanie się na własne życzenie i twierdzenie, że w przypadku innej dyscypliny tego ryzyka nie ma. Ono zawsze występuje zawsze i wszędzie, tego nie przeskoczymy.

Tego typu książki uświadamiają, jak wyprawy wyglądają od środka. Ich przygotowanie, przebieg i zakończenie. Osobiście, uwielbiam przenosić się w ten mroźny świat. Podziwiam tych ludzi i zazdroszczę. Zazdroszczę odwagi, uporu i możliwości. Podziwiam, że są w stanie tak ryzykować, bo decyzja o takim wyjeździe nie zawsze jest łatwa i oczywista. 

Drugie wydanie Grozy wokół K2 gwarantuje nam poznanie historii, która odcisnęła swoje piętno w historii himalaizmu, także polskiego. Warto poznać te wydarzenia z każdej możliwej strony, żeby mieć możliwość chociaż podjęcia próby ich zrozumienia, a nie oceniać, nie mając ku temu podstaw. 

Polecam każdemu, kto lubi literaturę górską, ale też każdej osobie, która chce poznać charakter himalaizmu.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Annapurna

22:28

Godzina zagubionych słów - Natasza Socha

Godzina zagubionych słów - Natasza Socha

22:28

Godzina zagubionych słów - Natasza Socha


Instagram
Jakie znaczenie ma godzina? To mało  czasu? Może jednak całkiem sporo? Podejrzewam, że jest to zależne od punktu widzenia. Od tego, co zamierzamy w tym czasie zrobić. Na leniuchowanie godzina zawsze będzie za krótka ;) Jeżeli mamy mało czasu na zrobienie czegoś, to zabraknie nam kilku minut, nawet jeśli dokładnie zaplanujemy czynności. Gorzej, kiedy nie mamy możliwości zaplanować niczego. Godzina, to będzie niewiele. Zaledwie krótka chwila, która minie w mgnieniu oka. A jeżeli ta godzina jest naszą ostatnią szansą?

Sześć osób, pięć historii. Pozornie niczym nie są ze sobą związane, ale okazuje się, że w jakiś sposób się ze sobą łączą, tworząc nierozerwalną całość. Każda z tych osób ma swoją rzeczywistość, plany, rytm życia, które nagle zostają brutalnie przerwane. Nie mogli się tego spodziewać, że bliskie osoby nagle znikną z ich życia, że nie będą mieli szansy się z nimi pożegnać. Że dowiedzą się czegoś, czego nawet nie podejrzewali. I nie wiedzą, co jest dla nich większym szokiem - śmierć czy ta wiedza, do której nagle otrzymali dostęp. Chcieliby wszystko wyjaśnić, dowiedzieć się, co się stało i dlaczego, ale przecież już jest za późno, prawda?

Jednak cuda się zdarzają. Dla tej grupy osób takim cudem okazała się niepozorna ławka, stojąca gdzieś na uboczu. Ławka, płatki śniegu i obecność tej jednej osoby. Każdy z bohaterów otrzymał w prezencie jedną godzinę na wypowiedzenie tych słów, na które zabrakło czasu. Dla tych, którzy odeszli również jest to ważny czas. Przecież oni też nie zdążyli wszystkiego powiedzieć, oni też coś stracili! Taka okazja nigdy się już nie powtórzy. Te 60 minut jest dla nich jedyną szansą na rozmowę, tę najważniejszą. Na wypowiedzenie słów, które zagubiły się gdzieś w codzienności, a okazały się być bardzo istotne. Bez nich trudno byłoby żyć i przejść dalej.

Ta książka jest inna. Ona skłania do przemyślenia swojego życia, zanim będzie za późno. Póki mamy szanse, to je wykorzystajmy. Bohaterowie pokazują, że wystarczy jedna rozmowa, żeby wiele zmienić. Ten magiczny czas przedświąteczny ma w tym swój ogromny udział, bez tego nie byłoby przecież tego cudu, ale największa zasługa postaci. Zdecydowali się na podjęcie rozmowy, mieli odwagę, aby poznać prawdę, wyjawić prawdę. 

Godzina zagubionych słów nie jest książką świąteczną w tradycyjnym ujęciu. Nie ma tutaj historii rozpoczynającej się w okresie przedświątecznym z finałem przy choince wśród miłości i szczęścia. Sięgając po tę książkę otrzymujemy pięć historii. Pięć najważniejszych godzin czyjegoś życia, ale nie tylko, bo także wydarzenia, które do tych godzin doprowadziły. Wiecie, nawet nie chcę sobie wyobrażać ile na świecie jest osób, które chciałyby cofnąć czas, żeby coś zmienić, żeby coś powiedzieć czy zrobić, ale zabrakło czasu, bo los na to nie pozwolił. Wielu ludzi żałuje, że z czymś nie zdążyli, nie robili czegoś częściej, że czegoś nie doceniali, dopóki nie doszło do tej jednej chwili, w której stracili te szanse. I ja też do nich należę. 

Polecam tę książkę każdemu. Znajdziecie w niej żal, smutek i złość, ale także przebaczenie oraz swego rodzaju oczyszczenie. Nie ma w niej świątecznego lukru i problemów skupiających się na przygotowaniach do Bożego Narodzenia. One też mają swój urok, też są potrzebne, ale Godzina zagubionych słów jest inna. W niej jest zawarte życie, jego szara, ale jakże prawdziwa strona. I to własnie ona skłania do tego, aby przemyśleć swoje dotychczasowe postępowanie. Natasza Socha stworzyła powieść, która na długo zapadnie w pamięci każdego, kto ją przeczyta. Osobiście, na pewno długo o niej nie zapomnę.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Literackiemu


14:40

Przeczytane w Miesiącu - Listopad

Przeczytane w Miesiącu - Listopad

14:40

Przeczytane w Miesiącu - Listopad

Instagram

To już chyba będzie tradycją, że podsumowanie pojawia się nie na początku miesiąca, ale gdzieś tak bliżej środka. Przyjmijmy, że najważniejsze jest to, żeby to podsumowanie się pojawiało, a kiedy, to już będzie wyglądać różnie ;) 

Coraz bliżej Święta... Czujecie już ten świąteczny klimat? A może jesteście od tego dalecy i wolicie poczekać z dekoracjami i bożonarodzeniową atmosferą? Zdecydowanie należę do tej pierwszej grupy, w związku z czym mam już na koncie i książki świąteczne, i stopniowo pojawiające się w mieszkaniu dekoracje, a nawet choinka czeka już na ubranie. W tym roku zaczęłam zdecydowanie wcześniej, z różnych względów. Pandemia sprawia, że chcę skupić się na pozytywnych sprawach, dlatego przyspieszyłam wprowadzanie świątecznego klimatu, a biorąc pod uwagę fakt, że sam czas świąteczny (lub jego okolice) mogę spędzić na porodówce, to tym większą czułam motywację ;) 

Wracając do tematu książek. Trochę się tego uzbierało :)

Agnieszka Olejnik Odrobina magii
Krystyna Mirek Wyjdź za mnie, kochanie
Adam Molenda Wiedźmy piwne
Daria Rajda Wczorajsza róża
Daria Rajda Wczorajsza róża. Nic nie łamie się tak jak serce
Joanna Wtulich Ogień i lód
Natalia Sońska Otwórz się na miłość
Magdalena Majcher Najważniejszy
Joanna Tekieli Magiczne chwile w Pensjonacie Leśna Ostoja
Iwona Feldmann Rozdzieleni
Agnieszka Lis Blask choinki

Jak widzicie, faktycznie pojawiły się już tytuły świąteczne. Podejrzewam, że w grudniu może być ich jeszcze więcej (już teraz mam dwie przeczytane, ale o tym w kolejnym miesiącu). Są tutaj tytuły, które mnie urzekły, jak choćby Odrobina magii (o której postaram się co nieco napisać), ale są też takie, które do mnie nie trafiły i raczej już nie sięgnę po inne książki tego rodzaju, a mowa tutaj o Wiedźmach piwnych. Nie mój klimat, zdecydowanie. Nie ukrywam, że zdecydowaną większość wypisanych książek przeczytałam dzięki dostępowi do Legimi. Można tam znaleźć wiele nowości, ale też i starszych książek, a wszystko w pełni legalnie i bez wyrzutów sumienia :)

I znowu sami polscy autorzy. Co za zbieg okoliczności ;)

Pozdrawiam Was serdecznie ;* 

11:43

Kraina Zeszłorocznych Choinek - Joanna Szarańska

Kraina Zeszłorocznych Choinek - Joanna Szarańska

11:43

Kraina Zeszłorocznych Choinek - Joanna Szarańska


Instagram

Legendy są magiczne. Nie wiadomo ile dokładnie jest w nich prawdy, bo przekazywane z ust do ust niejednokrotnie ulegają mniejszej lub większej modyfikacji. Nie zmienia to jednak faktu, że mają w sobie coś, co kształtuje ich charakter i atmosferę. Jeśli dodać do tego tematykę związaną z Bożym Narodzeniem, otrzymujemy coś pięknego, niesamowitego i bardzo klimatycznego. Tak właśnie było z legendą o Krainie Zeszłorocznych Choinek.

Książka łączy ze sobą losy różnych bohaterów, a oni nawet nie przypuszczają, jak bardzo wzajemnie na siebie oddziałują. Możemy obserwować emerytowanego nauczyciela, który spontanicznie otwiera sklep ze swoim najcenniejszym skarbem, czyli kolekcją ozdób świątecznych. Tak się składa, że właśnie jego maleńki sklepik staje się celem wyzwania szkolnego "gangu", którego członek ma za zadanie coś ukraść, żeby móc dalej do tej grupy należeć. Antoś nie ma wyboru, choć wie, że jego mama nie będzie zadowolona, gdy dowie się, co zrobił. A on ma tylko jedno marzenie. Żeby jego tata spędził Święta z nimi, a nie z obcą kobietą. Żeby znowu mógł usłyszeć legendę o Krainie Zeszłorocznych Choinek, którą co roku opowiadał mu dziadek Bonifacy. Może jak zwróci na siebie uwagę, to chociaż te realne marzenia się spełnią? Nina ma za to jedno skromne życzenie i, w zasadzie, proste do zrealizowania. Ona po prostu chce w być w domu na Święta! Z mamą, z ciocią, a nie ze swoją podopieczną, którą własny syn woli zostawić pod jej opieką i jechać na egzotyczne wyspy, zamiast spędzić z nią Boże Narodzenie!

Oczywiście, to tylko część bohaterów. Ich losy się przeplatają mniej lub bardziej przypadkowo. Dzięki temu otrzymujemy niesamowicie ciepłą, świąteczną opowieść, która wprowadzi nas idealnie w świąteczny klimat. Miasteczko z Ryneczkiem rozświetla się coraz większą ilością światełek i nadzieją w sercach ludzi. Nie obejdzie się bez ich codziennych problemów i perypetii, ale przecież właśnie tak to wygląda. Podejrzewam, że mało jest domów, w których przygotowania do Świąt (jakichkolwiek) przebiegają bezproblemowo, bez żadnych niespodzianek. I to jest właśnie ten element, który potem pozwala nam usiąść z bliskimi koło choinki i cieszyć się wspólnie spędzonym czasem. 

Joanna Szarańska stworzyła piękną opowieść. Bohaterowie i ich perypetie składają się w całość i było mi aż przykro, gdy skończyłam czytać tę książkę. Ma ona w sobie coś tak magnetycznego, że przyciąga do siebie wszystkie myśli i nie pozwala od siebie oderwać. I to jest chyba właśnie ta magia Świąt, która została w niej zawarta. Autorka potrafi czarować słowami. Zresztą, odczułam to czytając jej wcześniejszą świąteczną serię, czyli Cztery płatki śniegu.  Ta nowa książka, Kraina Zeszłorocznych Choinek, nie odbiega od tamtej serii jakością. Jest tak samo dobra, cudowna. Znajdziemy w niej nie tylko życie codzienne i magię Świąt, ale także poczucie humoru i smutku. 

Trwają przygotowania do Świąt, a one będą tak bardzo inne od tych, które znamy. Rok temu nikt nie przypuszczał, że coś takiego może się zdarzyć, dlatego tym bardziej, mając z tyłu głowy, że nawet coś tak oczywistego, jak Boże Narodzenie, może ulec całkowitej zmianie skupmy się na najważniejszym. Na byciu razem, spędzaniu czasu razem, a nie osobno. Nie uciekaniu od siebie. Docenieniu tego, co mamy tu i teraz. Szczególnie w tym roku zwolnijmy i pomyślmy o najbliższych, ale nie tylko. Może jest ktoś, kto wcale nie jest nam bliski, ale jesteśmy w stanie w jakiś sposób mu pomóc? Rozejrzyjmy się wokół. To nic nie kosztuje, nie zabiera dużo czasu, a może wiele zmienić. I dla nas, i dla innych.

12:19

Rozdzieleni - Iwona Feldmann

Rozdzieleni - Iwona Feldmann

12:19

Rozdzieleni - Iwona Feldmann


Instagram
Ponad 100 lat temu rodziny często były rozdzielane. Okoliczności tego były różne, mniej lub bardziej dramatyczne, ale zawsze wiązało się to z tęsknotą, cierpieniem i niepewnością. Nikt nie wiedział, kiedy będzie mógł ponownie zobaczyć swoich bliskich. Tak właśnie było w przypadku Anieli i jej braci. Zapewniali ją, że po nią wrócą, że razem wyruszą za ocean, jednak tak się nie stało. Spotkali się tylko raz, po wielu latach i to na krótko. W jaki sposób ich decyzje mogły wpłynąć na kolejne pokolenia? 

14:13

Wczorajsza róża - Daria Rajda

Wczorajsza róża - Daria Rajda

14:13

Wczorajsza róża - Daria Rajda

Instagram
Są osoby, które posiadają określone zasady i nie mają problemu, żeby się się ich trzymać. Nie są do tego zmuszone, po prostu chcą ich przestrzegać. Czasami dochodzi do kryzysu. Życie bywa przewrotne, a sytuacje, które nas spotykają różne i nie do przewidzenia. Dlatego często dochodzi do zmiany zasad i nie ma w tym nic złego. Ludzie są tak elastycznymi istotami, że są w stanie dostosować się do wszystkiego.

11:52

Przeczytane w Miesiącu - Październik

Przeczytane w Miesiącu - Październik

11:52

Przeczytane w Miesiącu - Październik

 

Instagram

Prawie połowa miesiąca, a ja dopiero teraz piszę podsumowanie października. Jakoś ten czas ostatnio szybko płynie, dosłowne umyka. Z jednej strony to cieszy, bo może coraz bliżej końca tej pandemicznej masakry, ale z drugiej strony mnie to przeraża, bo człowiek nawet nie zauważa, jak mija tydzień za tygodniem. Wszystko ma swoje dobre i złe strony ;) 

Wracając do podsumowania. Znowu trochę tych książek było. Tak to jest, gdy ma się więcej wolnego czasu i można często sięgać po książki czy czytnik :) Tym razem przeczytałam w ciągu miesiąca 11 książek. Jakich?

 Joanna Szarańska Cztery płatki śniegu
Joanna Szarańska Anioł na śniegu
Joanna Szarańska Choinka cała w śniegu
Eliza Veinard Dom z ogrodem tanio sprzedam. Świąteczne porządki Genevieve Hibou
Ewa Pirce Nie pozwól światłu zgasnąć. Tom 2
Agata Suchocka Woła mnie ciemność
Karolina Morawiecka Zagadka drugiej śmierci, czyli klasyczna powieść kryminalna o wdowie, zakonnicy i psie (z podtekstem kulinarnym)
Alfred Siatecki Zaproszenie na śmierć
Lucinda Riley Dziewczyna z Neapolu
Dorota Milli Schwytać szczęście
Karolina Wilczyńska Światło w jej oczach

Część pochodziła z podjętych współprac, cześć była moim wyborem, jedna dotarła do mnie przez book tour, więc totalna mieszanka. I tak, dobrze widzicie, pojawiły się już książki świąteczne :) Jakoś nie mogłam się powstrzymać, potrzebowałam już świątecznej atmosfery, a poza tym - powieści Joanny Szarańskiej zawsze są strzałem w dziesiątkę :) Czy wśród tych tytułów jest taki, który nie do końca przypadł mi do gustu? Tak, Zaproszenie na śmierć (recenzja - KLIK). Pozostałe były rewelacyjne (jak na przykład Dziewczyna z Neapolu) i bardzo dobre (w zasadzie cała reszta). 
Także muszę przyznać, że październik był bardzo dobry pod względem czytelniczym. W pewnym sensie jest to pocieszające, bo już od pierwszego dnia miesiąca działy się niezbyt dobre rzeczy. 
Miejmy więc nadzieję, że listopad będzie o wiele, o wiele! Lepszy :)

16:15

Wiedźmy piwne - Adam Molenda

Wiedźmy piwne - Adam Molenda

16:15

Wiedźmy piwne - Adam Molenda

  

Instagram

To, że jeden moment potrafi zmienić całe życie wie już chyba każdy, a przynajmniej zdecydowana większość. Skutki tego bywają różne, mniej lub bardziej pozytywne, a później wszystko się toczy już według nowego scenariusza. 

21:23

Zaproszenie na śmierć - Alfred Siatecki

Zaproszenie na śmierć - Alfred Siatecki

21:23

Zaproszenie na śmierć - Alfred Siatecki

Ognisko, przyjaciele i znajomi, szum lasu. Pełen relaks. I kto by się spodziewał, że zaraz pojawią się jakieś dwie obce kobiety, według których ognisko znajduje się zbyt blisko lasu? Twierdzą, że reprezentują służby leśne i otrzymały zgłoszenie, że ktoś narusza przepisy. Należy się mandat. Co robicie? Podajecie swoje dane, bo co innego Wam pozostaje? Tym samym, otrzymujecie swego rodzaju wyrok, choć jeszcze nie jesteście tego świadomi.

12:37

Dom z ogrodem tanio sprzedam. Świąteczne porządki Genevieve Hibou - Eliza Veinard

Dom z ogrodem tanio sprzedam. Świąteczne porządki Genevieve Hibou - Eliza Veinard

12:37

Dom z ogrodem tanio sprzedam. Świąteczne porządki Genevieve Hibou - Eliza Veinard

Instagram

Jak wyobrażacie sobie swoją emeryturę? Widzicie się w otoczeniu rodziny czy preferujecie raczej samotne spędzanie czasu? Myślicie w ogóle o tym etapie Waszego życia? Odpoczynek, mniej obowiązków, więcej czasu dla siebie. O pieniądzach nie wspominajmy, to akurat drażliwy temat ;) W każdym razie, to jest przyszłość. Póki co, dość daleka. Jednak dla niektórych, jest to teraźniejszość, czas obecny. Właśnie Serge Olovski jest tego przykładem. Chociaż akurat on wyobrażał sobie ten etap w swoim życiu całkowicie inaczej.

17:51

[ZAPOWIEDŹ] Rozdzieleni - Iwona Feldmann

[ZAPOWIEDŹ] Rozdzieleni - Iwona Feldmann

17:51

[ZAPOWIEDŹ] Rozdzieleni - Iwona Feldmann


Wydawnictwo WasPos
 Rozdzieleni

Iwona Feldmann

 Data premiery: 30 października 2020

 Wydawnictwo WasPos

Już niedługo premiera książki, na którą czekam z ogromną niecierpliwością. Od momentu przeczytania opisu wiedziałam, że ta historia może mnie wciągnąć i mam nadzieję, że faktycznie tak będzie. Czekając na swój egzemplarz zapraszam na zapoznanie się opisem wydawcy :)

14:17

Woła mnie ciemność - Agata Suchocka

Woła mnie ciemność - Agata Suchocka

14:17

Woła mnie ciemność - Agata Suchocka

Instagram
Plany planami, a życie życiem. Ile razy coś było ustalone i później okazywało się, że nic z tego, bo wiele innych rzeczy stanęło na przeszkodzie? Czasami nawet jedna rzecz wystarczy, by nasze plany legły w gruzach. I te mniejsze, i te większe, od których zależy nasza przyszłość. W momencie zmiany tych planów nie wiemy, jak bardzo to wpłynie na to, co stanie się za kilka tygodni, miesięcy czy lat. Armagnac Jardineux też nie wiedział, ale chyba nie można powiedzieć, żeby żałował...

13:36

Nie pozwól światłu zgasnąć. Tom 2 - Ewa Pirce

Nie pozwól światłu zgasnąć. Tom 2 - Ewa Pirce

13:36

Nie pozwól światłu zgasnąć. Tom 2 - Ewa Pirce

Instagram

Poznanie osoby, która okazuje się być naszą bratnią duszą często jest momentem przełomowym. Po czasie dociera do nas, że od tej jednej chwili wiele rzeczy zaczęło się zmieniać, inaczej się zachowujemy, czasami bardziej otwieramy się na innych ludzi. Ogólnie wszystko jest piękne, a nic nie jest nam straszne. Jak długo może się utrzymać taki stan rzeczy? Czy w ogóle jest w stanie przetrwać, czy może jest tylko chwilą, która kiedyś się zakończy?

12:00

Przeczytane w Miesiącu - Wrzesień

Przeczytane w Miesiącu - Wrzesień

12:00

Przeczytane w Miesiącu - Wrzesień

Instagram

Dzień dobry w październiku! Wiem, że jest już prawie połowa miesiąca, ale lepiej późno niż wcale napisać post z podsumowaniem ubiegłego miesiąca ;) Sporo się działo, sporo się czytało. W temacie przeczytanych książek bardzo zaskoczyła mnie pewna kwestia, ale o tym za chwilę. Najpierw spójrzcie, które książki przeczytałam we wrześniu :)

Allison Pataki Sisi. Cesarzowa mimo woli
Allison Pataki Sisi. Samowolna cesarzowa
Magdalena Majcher Prawda przychodzi nieproszona
Edyta Świętek Pokłosie przekleństwa
Agnieszka Lingas-Łoniewska Szukaj mnie wśród lawendy. Zuzanna
Abby Jimenez To tylko przyjaciel
Holly Brown, Sophie Hannah, Clare Mackintosh, B.A. Paris Dublerka
Magdalena Majcher Życie oparte na kłamstwach
Magdalena Majcher Nie czas na tajemnice
Magdalena Witkiewicz, Stefan Darda Cymanowski Młyn
Ewa Pirce Nie pozwól światłu zgasnąć. Tom 1
Alek Rogoziński Babka z zakalcem

I teraz ciekawostka. Wśród tych 12 książek nie ma takiej, która by mi się nie spodobała. Są bardzo różnorodne. Historyczne, obyczajowe, kryminały i każda z nich przypadła mi do gustu. Zazwyczaj znajdzie się chociaż jedna, która nie do końca do mnie przemawia, coś mi w niej nie pasuje lub, po prostu, nie podoba mi się. Tym razem było inaczej i bardzo mnie to cieszy :) Co ciekawe, październik zapowiada się podobnie (przynajmniej na razie).

Z czystym sumieniem mogę Wam polecić każdą z nich :) 

18:52

[ZAPOWIEDŹ] Nie pozwól światłu zgasnąć. Tom 2 - Ewa Pirce

[ZAPOWIEDŹ] Nie pozwól światłu zgasnąć. Tom 2 - Ewa Pirce

18:52

[ZAPOWIEDŹ] Nie pozwól światłu zgasnąć. Tom 2 - Ewa Pirce


 Nie pozwól światłu zgasnąć. Tom 2

Ewa Pirce


Data premiery: 16 października 2020

Wydawnictwo WasPos


Został tydzień. Już za 7 dni odbędzie się premiera drugiego tomu nowej książki Ewy Pirce. Egzemplarz recenzencki jest już u mnie i za mną, tak mniej więcej, połowa książki. Na razie zapraszam Was do zapoznania się tekstem z okładki, a w niedługim czasie pojawi się recenzja :)

13:15

Nie pozwól światłu zgasnąć. Tom 1 - Ewa Pirce

Nie pozwól światłu zgasnąć. Tom 1 - Ewa Pirce

13:15

Nie pozwól światłu zgasnąć. Tom 1 - Ewa Pirce

 

Instagram

Ludzie nie powinni być zmuszani do realizacji nie swoich marzeń. Każdy przecież pragnie czegoś innego, więc dlaczego ktoś miałby mi narzucić, co mam robić z własnym życiem? Z drugiej strony, wystarczy dosłownie chwila, żeby wszystkie nasze marzenia, nawet te, do których realizacji brakowało tak niewiele, legły w gruzach. I co potem? Pozostaje poddać wszystko modyfikacji, zgodnie z naszymi możliwościami i nowymi pragnieniami, które pojawiają się w nowej sytuacji.

Neven należy do pierwszej grupy. Jego wychowaniem zajmują się dziadkowie i to oni zaplanowali mu życie, a konkretnie jego dziadek. Chłopiec nie miał nic do powiedzenia w kwestii wyboru, które pasje chciałby doskonalić. Miał grać na wiolonczeli i podporządkować się zasadom, które wprowadził jego dziadek. Nie miał prawa się sprzeciwić. Nie zaznał możliwości kontaktu z rówieśnikami, tak naprawdę, został odizolowany od ludzi. Efektem tego jest niesamowicie rozwinięta gra na wiolonczeli, która otworzyła przed Nevenem cały świat i całkowita nieumiejętność nawiązywania interakcji z innymi ludźmi. Introwertyzm na najwyższym poziomie. 

Willow jest przeciwieństwem Nevena. Balet był jej pasją. Ćwiczyła i doskonaliła swoje umiejętności do utraty tchu nie tylko dlatego, aby dzięki temu coś osiągnąć, ale dla zwykłej radości, jaką sprawiał jej taniec. Nie potrafiłaby bez tego żyć, a jednak musiała się tego nauczyć. Wystarczył jeden wieczór, aby jej marzenia przestały istnieć. Nie miała innego wyjścia, tylko odnaleźć dla siebie nową drogę. Nie chciała rezygnować z muzyki, bo to ona, według Willow, nadawała wszystkiemu sens. Wzorując się na swoim idolu, postawiła na skrzypce. Nigdy nie żałowała tego wyboru.

Los tak chciał, że Willow i Neven spotkali się na jednym z koncertów. Okoliczności nie były zbyt sprzyjające, jednak tych dwoje o sobie nie zapomniało i dostało drugą szansę. Kilka tygodni po zamachu w operze spotkali się ponownie i już tylko od nich zależało, jak dalej potoczą się ich losy. Przypominają ogień i wodę, całkowite przeciwieństwa. Jak tak różne osoby mogą znaleźć wspólny język? Mówi się, że to właśnie przeciwieństwa się przyciągają, ale czy w każdym przypadku? 

Oboje mają za sobą masę doświadczeń, które mogą ich jeszcze bardziej poróżnić. Oboje muszą, każde na swój sposób, pogodzić się ze swoją przeszłością. Jest w nich wiele emocji, z którymi nie mogli sobie poradzić przez długi czas. Niektóre nauczyli się rozumieć właśnie dzięki tej drugiej osobie, a do zrozumienia pozostałych potrzebują jeszcze czasu i pracy nad sobą. Muszą tylko zauważyć, jakie mieli ku temu możliwości wcześniej, a jakie ujawniły się w momencie poznania tej drugiej osoby. Okazuje się, że w pewnym sensie są Willow i Neven są od siebie zależni i mogą sobie wzajemnie pomóc.

Fragmenty dotyczące wypadku Willow i dzieciństwa Nevena powodują, że w oczach mogą pojawić się łzy. To, co spotkało tę dziewczynę było okrutne i nie wyobrażam sobie, co musi kierować człowiekiem, żeby skłoniło go do wyrządzenia takiej krzywdy. Willow nie tylko straciła pewną umiejętność, to było dla niej straszne także pod względem psychicznym i także z tym musiała nauczyć się żyć. Z kolei Neven został skrzywdzony w dzieciństwie przez najbliższą mu osobę. Terror, jaki wprowadził jego dziadek zostawił po sobie piętno na całe życie i nie ma możliwości, żeby łatwo o tym zapomniał.

Niejednokrotnie już wspominałam, że po książki Ewy Pirce sięgam w ciemno, więc gdy pojawiła się informacja, że pojawi się kolejny tytuł jej autorstwa, nawet się nie zastanawiałam i nie pomyliłam się. Ta książka nie jest dobra, jest świetna. I różni się od poprzednich. Znalazłam w niej więcej skrajnych emocji i takiej... subtelności, która nie była aż tak widoczna w innych jej książkach. Nie wiem, jak to będzie wyglądało w drugim tomie, bo jeszcze czeka na przeczytanie, ale mam nadzieję, że będzie podobnie, bo to sprawiło, że te książki przyciągają jeszcze bardziej i nie da się o nich zapomnieć. 

Za możliwość przeczytania Nie pozwól światłu zgasnąć dziękuję Wydawnictwu WasPos


13:08

Nie ufam już nikomu - Klaudia Muniak

Nie ufam już nikomu - Klaudia Muniak

13:08

Nie ufam już nikomu - Klaudia Muniak

Wynalazki nas kuszą. Często ułatwiają nam życie, dzięki nim możemy zaoszczędzić sporo czasu, a także uniknąć zapomnienia o pewnych sprawach. Jakby nie patrzył, jesteśmy tylko ludźmi, możemy się pomylić, coś przeoczyć, dlaczego więc mamy nie korzystać z nowinek technicznych? Przecież powstają dla człowieka i dzięki człowiekowi. Trzeba jednak pamiętać, że istnieje coś takiego jak umiar i zasada ograniczonego zaufania. 

Iga jest świeżo upieczoną mamą. Dość trudno jest jej odnaleźć się w nowej sytuacji, jednak wie, że może liczyć nie tylko na swojego męża, ale również na mamę i przyjaciółkę. Bez ich wsparcia byłoby jej naprawdę ciężko. W odnalezieniu się w nowej rzeczywistości nie pomagają jej dolegliwości, czyli silne zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne, na które cierpi już od wielu lat. Tak naprawdę, to właśnie dlatego jej mama nadal im pomaga, chociaż Joachim jest już od kilku tygodni na świecie. Iga nie czuje się pewnie. Według niej, dzieje się coś niedobrego, ale nie potrafi sprecyzować, o co dokładnie może chodzić. Pozostaje jej czekać.

Czekać i mieć nadzieję, że leki, które przyjmuje działają prawidłowo. Iga jest współtwórcą, a teraz także użytkownikiem, nowości na rynku farmaceutycznym. Chip, który został umieszczony w jej ramieniu i połączony z aplikacją zainstalowana w smartfonie sprawia, że do jej organizmu przenikają właściwe dawki leków, które poprawiają jej samopoczucie. Nie musi pamiętać o przyjmowaniu leków, o dawkowaniu. Wszystko dzieje się automatycznie, praktycznie bez jej udziału. W aplikacji może sprawdzać, czy leki są prawidłowo podawana, a w razie konieczności lekarz może wprowadzać zmiany, których wymaga leczenie. Idealne rozwiązanie! 

A jednak nie do końca. Iga ma wrażenie, że jej stan nie dość, że się nie poprawia, to jest wręcz gorszy. Nie pamięta niektórych sytuacji. Przeraża ją, że może zrobić krzywdę Joachimowi. Przecież te siniaki nie pojawiają się same z siebie! Kobieta czuje się coraz bardziej zagubiona, a na dodatek przestaje czuć się pewnie we własnym domu. Uświadamia sobie, że nie może nikomu ufać. Kto tak naprawdę ją wspiera? Z kim może być bezpieczna i komu może powierzyć bezpieczeństwo własnego dziecka? Mąż zachowuje się coraz dziwniej, tak samo matka. Jest jeszcze przyjaciółka, ale wobec niej też pojawia się coraz więcej zastrzeżeń. Iga musi podjąć jakieś działanie. Chce, żeby wróciła "normalność", a przede wszystkim poczucie bezpieczeństwa, ale czy jest to w ogóle możliwe? I czy zdąży zanim będzie za późno?

Zaintrygował mnie opis książki, a sama zawartość okazała się rewelacyjna. Ja tę książkę pochłonęłam! Bardzo wciągnęła mnie atmosfera, jaką stworzyła autorka. Tajemniczość, niepewność i strach - to był tak namacalne podczas lektury, że nie mogłam się od niej oderwać. Tak, niektóre fragmenty były trochę "przegadane", ale nie było tego dużo i nie zaburzało całej fabuły. Traktowałam je jako taką odskocznię od całości, więc dla mnie nie było to złe rozwiązanie. 

Dla mnie ważne było to, w jaki sposób została wykreowana postać głównej bohaterki. Odzwierciedlenie jej emocji i postrzegania otoczenia nie było proste, a zostało zrobione bardzo dobrze. Iga znajduje się w trudnej sytuacji, nie jest do końca pewna własnych zachowań, ale nie waha się i robi wszystko, aby uratować siebie i synka. Podejmuje decyzje, które nie są łatwe do realizacji, ale wykazuje się odwagą i determinacją. Jest osobą chorą, ale walczy o siebie i to jest godne podziwu. 

Sama fabuła wydaje mi się odrobinę przerysowana, ale jak wspomniałam wyżej, i tak nie mogłam się od niej oderwać. To zasługa prowadzenia jej przez autorkę. Zakończenie? Zaskoczyło mnie, ale jest to też kwestia tego, że bardzo skupiałam się na aktualnie opisywanych wątkach, nie wybiegałam naprzód, bo też chciałam zachować ten element zaskoczenia. Trudno mi powiedzieć, czy gdybym zaczęła bardziej zastanawiać się nad tym, jaki może być finał, to domyśliłabym się kto za tym wszystkim stoi. 

Nie czytałam pierwszej książki Klaudii Muniak, więc Psychopata jeszcze przede mną, ale lektura Nie ufam już nikomu zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Jeśli szukacie książki, w której jest wiele niewiadomych, to nie odczujecie zawodu :)


11:38

[ZAPOWIEDŹ] Nie pozwól światłu zgasnąć. Tom 1 - Ewa Pirce

[ZAPOWIEDŹ] Nie pozwól światłu zgasnąć. Tom 1 - Ewa Pirce

11:38

[ZAPOWIEDŹ] Nie pozwól światłu zgasnąć. Tom 1 - Ewa Pirce

 

Nie pozwól światłu zgasnąć. Tom 1

Ewa Pirce

Data premiery: 30 września 2020

Wydawnictwo WasPos

Już niedługo, dosłownie za kilka dni odbędzie się premiera nowej książki Ewy Pirce. O czym będzie? Zapraszam do zapoznania się z tekstem umieszczonym na okładce :)

12:55

Jeszcze jedno marzenie - Magdalena Zeist

Jeszcze jedno marzenie - Magdalena Zeist

12:55

Jeszcze jedno marzenie - Magdalena Zeist


Gonimy za marzeniami, nieustannie chcemy coś osiągnąć. Jeszcze jedną rzecz, stanowisko. Często nasze marzenia mają charakter czysto materialny, zupełnie niezwiązany z naszymi prawdziwymi pragnieniami. Co się stanie, gdy zaczniemy myśleć w zupełnie inny sposób? Przestaniemy się uganiać za karierą, pieniędzmi, kolejnymi przedmiotami. Skupimy się na tym, co tu i teraz jest dla nas najbardziej istotne. Okaże się, że tak naprawdę zależy nam na prostych rzeczach. Na zdrowiu. Szczęściu. Miłości. Na poczuciu satysfakcji z własnego życia.

Gaja i Igor są dla siebie stworzeni. Poznali się przypadkiem, ale dzięki temu przypadkowi są niebywale szczęśliwi. Dzielą razem życie, prowadzą interes i wszystko wydaje się być idealne. Tak się jednak składa, że wcale takie nie jest. Igor potrzebuje nowego serca, na wczoraj. Jego własne niedługo nie będzie w stanie funkcjonować i po prostu przestanie bić. 

Jedynym wyjściem jest przeszczep tego organu, co wcale nie jest łatwe. Zgodność tkankowa jest tutaj niezwykle ważna, więc nie każde serce będzie "pasować" do Igora. Inna kwestia, niezwykle ważna - to nie jest coś, co może oddać żywy człowiek. Chcąc nie chcąc, żeby Igor mógł dalej żyć, ktoś inny to życie musi stracić. Trudno jest sobie z tym poradzić, dlatego Igor waha się, czy w ogóle poddać się operacji, gdyby znalazło się dla niego serce. Mężczyzna nie jest do końca pewien tego, czy poradzi sobie ze świadomością, że bije w nim serce, które jeszcze nie tak dawno temu należało i biło dla kogoś innego. 

Bardzo polubiłam postać dziadka Lucka. Jest niesamowity! Gaja i Igor zawsze mogą na niego liczyć, pomoże im w miarę swoich możliwości bez żadnych uwag, ale jego postać ujęła mnie swoim charakterem, poczuciem humoru i całym swoim jestestwem. To on zwrócił uwagę, żeby spróbowali żyć dniem dzisiejszym, nie skupiali się na przyszłości, lecz cieszyli się każdą spędzoną razem chwilą. Żeby spełniali marzenia, których realizację cały czas odkładali na później, bo zawsze pojawiało się coś ważniejszego.

Zakończenie? Zaskoczyło mnie. Nie spodziewałam się czegoś takiego. Mąż świadkiem, że się wzruszyłam ;) Lubię takie książki, które są nieprzewidywalne, poruszają ważne tematy i sprawiają, że czytelnik zaczyna się zastanawiać nad sobą, nad swoim życiem i tym, co może zmienić. I ta książka właśnie taka jest. Słowa umieszczone na okładce, nie są pustymi słowami, mają ogromne znaczenie. Powinniśmy doceniać to, co mamy, bo w życiu nic nie jest trwałe i łatwo można coś stracić.

Prawda jest taka, że trafiła do mnie przypadkiem. Kupiłam ją na Targach Książki w Krakowie w 2019 roku. Miałam już kupione wszystkie tytuły, które były zapisane na liście. Przechodząc obok stoiska Wydawnictwa Vectra mój Mąż zauważył książkę, która go zaciekawiła. Zaczął rozmawiać na jej temat, a ja przeglądałam wystawione tytuły. Moją uwagę zwróciło właśnie Jeszcze jedno marzenie. Z ciekawości kupiłam i to był jedyny niekontrolowany zakup podczas wizyty na Targach. I nie żałuję! 

12:40

Przeczytane w Miesiącu - Sierpień

Przeczytane w Miesiącu - Sierpień

12:40

Przeczytane w Miesiącu - Sierpień

Instagram
Dawno nie było tutaj żadnego wpisu, który podsumowałby ilość przeczytanych książek. Rok? Więcej? Nie mam pojęcia. Postanowiłam jednak do tego wrócić. Ostatnio zerknęłam na swoją półkę na Lubimy Czytać i okazało się, że sierpień był obfity w przeczytane książki. Nawet sobie nie zdawałam z tego sprawy, ale czytałam jeden tytuł za drugim ;) Na pewno ma w tym spory udział dostęp do Legimi, który bardzo sobie chwalę :) Możliwości są ogromne, tak samo jak ilość tytułów. Sama przyjemność dla kogoś, kto lubi czytać :)

12:54

Sekretne życie autorów lektur szkolnych - Sławomir Koper

Sekretne życie autorów lektur szkolnych - Sławomir Koper

12:54

Sekretne życie autorów lektur szkolnych - Sławomir Koper

Instagram
Jakie macie wspomnienia z omawianiem lektur szkolnych? Moje doświadczenia są takie, że zawsze, ale to zawsze, zanim przeszliśmy do fabuły, skupialiśmy się na życiorysie autora. Jeśli wcześniej poznaliśmy już jakieś tytuły, które dana osoba napisała, to było to raczej przypomnienie jej biografii, ale nie zmienia to faktu, że był to element, który zawsze się pojawiał przy takiej okazji.

19:30

Ocean uczuć - Mariola Sternahl

Ocean uczuć - Mariola Sternahl

19:30

Ocean uczuć - Mariola Sternahl

Instagram

Chyba nie ma osoby, która uważałaby, że dzieciństwo w żaden sposób nie oddziałuje na nasze dorosłe życie. Powód jest bardzo prosty, nie ma takiej możliwości. Choćbyśmy nie wiadomo jak intensywnie tego pragnęli, to nie da się wykreślić przeszłości. Można próbować o niej zapomnieć, starać się oddzielić "grubą kreską" to, co było od tego, co jest teraz, ale to nie oznacza, że nasze doświadczenia znikają. One na zawsze w nas pozostają, chcemy tego czy nie, towarzyszą nam do końca życia i cały czas są wzbogacane.

14:26

Oddaj albo giń! - Olga Rudnicka

Oddaj albo giń! - Olga Rudnicka

14:26

Oddaj albo giń! - Olga Rudnicka

Instagram
Z czym kojarzy się Wam praca w bibliotece? Z nudą? Monotonią? Wokół tylko książki i książki, do tego wiecznie przetrzymane książki, zniszczone książki, zgubione książki... W kółko jedno i to samo, nic się nie zmienia, a nawet nie ma na to szans, bo jakie mogą być, skoro dyrektor biblioteki ma swoją własną wizję jej funkcjonowania i uważa, że nie można się za bardzo wysilać, bo jeszcze ktoś przejmie jego stanowisko? Matylda Dominiczak ma jednak pewien pomysł. Czy gdyby mogła przewidzieć, co się z tym wiąże, to zmieniłaby swoje plany lub z nich zrezygnowała? Moim zdaniem, wręcz przeciwnie ☺ 

11:40

Mówili, że umiera się tylko raz - Zuzanna Klotschke

Mówili, że umiera się tylko raz - Zuzanna Klotschke

11:40

Mówili, że umiera się tylko raz - Zuzanna Klotschke

Instagram

Panuje przekonanie, że młodość rządzi się swoimi prawami. Osoby w nastoletnim wieku mają prawo, przynajmniej w teorii, do pewnych zachowań, które w jakiś sposób są usprawiedliwiane. Oczywiście, nie wszystkie, bo są czyny, dla których nie ma żadnego wytłumaczenia i nie są traktowane ulgowo. Jednak, ogólnie rzecz ujmując, istnieje teoria, że w czasie tych młodzieńczych lat może się wiele zdarzyć. Pytanie brzmi, co dokładnie się pod tym kryje. Jakieś szaleństwa? Wybryki? Kłótnie i humory? A może wręcz przeciwnie, jest to tylko "przykrywka" i sprawa jest o wiele poważniejsza?

20:48

Jak wytresować kota? Historie prawdziwe - Dawid Ratajczak

Jak wytresować kota? Historie prawdziwe - Dawid Ratajczak

20:48

Jak wytresować kota? Historie prawdziwe - Dawid Ratajczak

Instagram

Dzięki (już) 3 filmom wiemy, w jaki sposób można wytresować smoka, ale czy każdy wie, jakie istnieją sposoby na wytresowanie bardziej pospolitych zwierząt? Wszak w nie każdym domu można się natknąć na skrzydlate stworzenie ziejące ogniem :) Taki, na przykład, kotek jest już bardziej popularnym zwierzęciem, więc spotkanie go jest o wiele bardziej prawdopodobne. Dobrze jest się przygotować na to, co może czekać potencjalnego właściciela kota.

13:33

Głos przeszłości - Zbigniew Zborowski

Głos przeszłości - Zbigniew Zborowski

13:33

Głos przeszłości - Zbigniew Zborowski

Instagram

Niektóre zagadki nie są rozwiązane, chociaż upłynęło wiele lat. Są też sytuacje, kiedy wydaje się, że odpowiedź na pytanie "kto zabił?" jest oczywista i każdy wie, kto ma na sumieniu kilka istnień. Co wtedy? "Wydaje się", że odpowiedź jest znana. "Wydaje się", że nie trzeba już zajmować się tą sprawą, bo morderca jest znany i nie ma co odgrzebywać sytuacji sprzed kilkudziesięciu lat. I nagle - niespodzianka! Morderca wcale tym mordercą nie jest, a kobiety giną dalej. I co teraz?

15:42

Jak zostałam peruwiańską żoną - Mia Słowik

Jak zostałam peruwiańską żoną - Mia Słowik

15:42

Jak zostałam peruwiańską żoną - Mia Słowik

Instagram

Czasami trzeba rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady. Albo do innej głuszy, którą w tej książce okazała się Ameryka Południowa. I za czyją radą Mia pojechała na drugi koniec świata? Terapeutki. Obcej osoby. Potrzebowała rady kogoś z zewnątrz, kto nie jest jej rodziną i do jej osoby ma całkowicie obiektywne podejście. Tylko... czy na pewno było to dobre posunięcie?
Copyright © Krokusowe Przemyślenia , Blogger