18:56

"Jutra może nie być" G. Gargaś


Trzydziestoletnia Kinga jest z Darkiem od dobrych kilku lat. W niedługim czasie planują ślub. Jednak czegoś brakuje jej w tym związku, nie jest szczęśliwa i pragnie więcej. Pewnie wszystko byłoby inaczej, gdyby nie pojawił się M., dawny współpracownik, w którym skrycie się podkochiwała kilka lat temu. Na Facebooku nic nie ginie, każdy o tym wie i właśnie na tym portalu Kinga wznowiła znajomość. Wiadomości, maile. Dużo wiadomości i maili, które z czasem robiły się coraz bardziej odważne i intymne. Po jakimś czasie postanowili się spotkać. Była to bardzo trudna sytuacja da obojga z nich. Kinga ma Darka. M. ma żonę. Oboje są związani z innymi osobami. 

Co będzie dalej? Raczej standardowa sytuacja. Ona zakończyła swój wieloletni związek z Darkiem i skupiła się na czekaniu na M. On poprzestał na ciągłym obiecywaniu, że rozwiedzie się z żoną, ale potrzebuje na to czasu. Ich spotkania były coraz częstsze, powody nieobecności w domu i pracy coraz bardziej kombinowane. Nie wiadomo jak wyglądałby ich "związek", gdyby Kinga nie zaszła w ciążę postanawiając, że odejdzie od M., dla jego dobra. Finału książki oczywiście nie zdradzę.


Cała fabuła bardzo mnie zaskoczyła. Tak mniej więcej do połowy książki byłam przekonana, że cały czas to będzie wyglądało klasycznie. Ona wiernie czeka, a on odwleka decyzję o rozstaniu się z żoną. I to mnie bardzo irytowało! Non stop myślałam, jaka ta Kinga jest naiwna, co ona sobie wyobraża, że on naprawdę odejdzie od żony? W życiu tego nie zrobi! Faktycznie tego nie zrobił, to było akurat do przewidzenia. Ale cała reszta? Nie spodziewałabym się takiego rozwoju sytuacji. Byłam zaskoczona. Naprawdę. 
Dalsze wydarzenia odbiją piętno na całym życiu bohaterki. Do końca zostanie w jej sercu blizna, która będzie boleć. Ale mimo to, po upływie czasu, da sobie radę. Nie zapomni o tym, co było związane z M., bo nie jest to możliwe, ale zrobi wszystko, aby móc dalej z tym żyć.
Dochodzi do happy endu, ale nie w klasycznym wydaniu i o zupełnie innym charakterze. W sumie można pokusić się o stwierdzenie, że to tak naprawdę nie jest happy end, ale ja uważam, że jest. Tylko nie na pierwszy rzut oka i inny niż te standardowe;)

Książkę mogę określić w ten sposób - z pozoru łatwa i prosta, ale wraz z przeczytaniem kolejnych stron kryjąca w sobie coś znacznie więcej. Dla mnie nie był to tytuł na jeden wieczór lub dwa. Wymagał on ode mnie wczucia się w sytuację Kingi i próby zrozumienia jej postępowania. 
Przeczytajcie. Daje do myślenia i pozostaje w pamięci na dłużej:)

W tym miejscu chciałabym bardzo podziękować Wydawnictwu Feeria 
za możliwość przeczytania tej książki.

;*

16 komentarzy:

  1. Poznałam już autorkę i jej styl pisania. Mam wielką ochotę by zapoznać się bliżej z jej innymi pozycjami. Po tę książkę chętnie sięgnę! :)
    Pozdrawiam ciepło :*:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam książki Pani Gargaś- czytałam wszystkie i jestem wobec nich bezkrytyczna :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To była pierwsza książką tej pani, jaką przeczytałam i muszę przyznać, że po przeczytaniu opisu fabuła rozwinie się trochę inaczej:)

      Usuń
  3. Pani Gargaś to autorka, która pisze o rzeczach zwykłych w sposób... zwykły. Chociaż taka literatura też jest potrzebna, choćby jako przerywnik :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem czy w taki zwykły, zależy kto co jak odbiera;)

      Usuń
  4. Książkę mam na półce, ale jeszcze jej nie czytałam, bo akurat miałam w planach inne pozycje, ale postaram się jak najszybciej nadrobić zaległości, bo widzę, że warto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że wrażenia po przeczytaniu będą pozytywne:)

      Usuń
  5. Chyba znalazłam idealną książkę na odpoczynek po sesji :). Rzadko sięgam po aż tak schematyczne teksty, ale skoro rozwinięcie nie jest tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać, to tym bardziej muszę się skusić :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie przewidujące nie było, ale to chyba jest zależne od intuicji każdego człowieka;)

      Usuń
  6. Nie czytałam nic tej autorki, ale to serduszko na okładce urocze :) Na pewno wzięłabym ją w rękę w księgarni.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam książek tej pisarki, ale wydaje się być na wakacje w sam raz:)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Krokusowe Przemyślenia , Blogger