19:14

Carcassonne






Uwaga - uzależnia!
Zaczęło się od tego, że chciałam kupić prezent gwiazdkowy dla Męża. Wymyśliłam, że podaruję mu jakąś fajną grę planszową. Problem polegał na tym, że słabo się orientowałam w temacie. Gdzie szukać pomocy w takiej sprawie? Oczywiście, że na Wizażu:D

Dziewczyny poleciły mi Carcassonne. Poczytałam, posprawdzałam, zamówiłam, kupiłam, zapakowałam, położyłam pod choinką, Mąż odpakował, się ucieszył.

Tak się złożyło, że całe Święta byliśmy w trasie, bo jeździliśmy od jednej rodzinki do drugiej. Na dodatek stwierdziliśmy, że koniecznie musimy powiesić puzzle na ścianie, bo jest łyso, więc wzięliśmy się za układanie, klejenie, wieszanie.

W końcu w Nowy Rok wzięliśmy się za grę. Graliśmy przez ponad 3 godziny, zdrowy rozsądek kazał nam przestać:p
I tak jest od środy.
Ta gra jest genialna - składam tu podziękowania dla wizażowych dziewczyn, że mi ją poleciły.
Już myślimy nad kupnem dodatku jakiegoś;)

Tak w skrócie - średniowieczne miasto, zbieranie punktów, zajmowanie miast, traktów, klasztorów i gospodarstw. Wciąga! Jako dowód - brak zdjęć w czasie gry. Aparat leżał obok, ale tak się wciągnęliśmy, że o zdjęciach przypomnieliśmy sobie już po spakowaniu wszystkiego. I tak za każdym razem:p

Polecam wszystkim i każdemu z osobna:)

;*


3 komentarze:

  1. Już któryś raz czytam pochlebstwa na temat tej gry. Chyba w końcu ją kupie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Polecam jak najbardziej:) Bardzo dobry sposób na wspólne spędzanie czasu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Polecam - ciekawa, prosta gra :) My z mężem mamy wszystkie rozszerzenia - jesteśmy maniakami gier planszowych :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Krokusowe Przemyślenia , Blogger